W dniu 2015-02-24 o 10:26, Kris pisze:
> Oba te warunki wynikają ze złej lokalizacji i złego typu skrzynki.
> Jak ktoś ma takie problemy to można kupić skrzynkę w której widać czy
> coś jest w środku i powiesić ją tak jak 95% białych ludzi czyli koło
> furtki. Po co utrudniać sobie życie. Normalnie jak przechodzę koło
> furtki zaglądam do skrzynki jak cos jest to wyjmuje a gdybym miał
> skrzynkę powieszona jak w Twoich warunkach to musiałbym wejść do
> domu, spojrzeć na coś:(no właśnie na co? na klawiaturę od alarmu?
> jakieś świecące diodami pudełko na ścianie?, czy może tableta odpalić
> i aplikację żeby zobaczyć czy coś w skrzynce jest?)i udać się do
> skrzynki aby wyjąć korespondencję. Ta opcja z automatyka jakoś mniej
> wygodna się wydaje. Ale jak kto lubi to może i kamerę w skrzynce mieć
> żeby zdalnie odczytać nadawcę listu;).
Patrzysz z perspektywy małego domku, do którego ktoś ciągle wchodzi "z
buta". Przyjmij jednak do wiadomości, że są ludzie, którzy furtkę mijają
w trakcie przejazdu samochodem przez automatyczną bramę, zaś między
furtką, a domem mają np. park. Podpowiesz jakieś lepsze rozwiązanie
"problemu" braku widoczności skrzynki?

> Podobnie jak z przekierowaniem
> domofonu na komórkę: mniej skomplikowana wydaje mi się sytuacja że
> ktoś dzwoni na domofon, nikt nie odbiera, więc ten ktoś zakłada że
> nikogo nie ma w domu i idzie skąd przyszedł od sytuacji że jestem w
> Egipcie, ktoś dzwoni na domofon, ten przekierowuje to na komórkę i
> musze tłumaczyć że ok w domofonie mnie słychać ale w domu to mnie nie
> ma tylko mam taki mądry domofon itp. Kwestia niekomplikowanie
> prostych rzeczy.
Tu znowu mamy perspektywę małego domku, gdzie cały czas jesteś przy
domofonie, bo znajduje się on 3 kroki od kuchni, 4 kroki od salonu, 2
kroki od schodów na piętro. Ale człowiek, który akurat wrócił z Egiptu i
objeżdża konno posiadłość, ewentualnie siedzi w siłowni w zachodnim
skrzydle, może nie zdążyć odebrać tradycyjnego domofonu, mimo, że
praktycznie w tym domu jest :->

--
Pozdrawiam
Maciek