eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie"Mój prąd" - nowe dofinansowanie na paneleRe: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
  • Data: 2019-07-27 13:04:54
    Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 27 Jul 2019 11:57:30 +0200, Myjk napisał:
    >> Tu jeden zdaje się pisał, że otrzymuje dotacje na palenie własnym
    >> drewnem. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie.
    >
    > Tak, żeby truć lokalnie siebie i sąsiadów. Te dotacje to chyba na
    > późniejsze leczenie.

    Dla uściślenia: dotacje które otrzymałem nie dotyczyły "palenia własnym
    drewnem", tylko palenia drewnem w ogóle, a konkretniej zakupu dwóch
    kominków (jednego do grzania domu, drugiego do grzania wody). Dotacja
    wynosiła 30% kosztu zakupu urządzeń, w formie tzw. kredytu podatkowego.

    Ciekawostka: francuska energetyka też zachęca do przejścia na ogrzewanie
    drewnem.

    https://travaux.edf.fr/chauffage/le-chauffage-a-ener
    gie-renouvelable/
    pourquoi-choisir-le-chauffage-au-bois

    Wolne tłumaczenie fragmentu:
    "grzanie drewnem kosztuje 3 razy mniej niż grzanie prądem, 1.5x mniej od
    grzania gazem i 2.5x mniej od grzania ropą. Drewno jest energią
    odnawialną, o neutralnym bilansie węgla".

    > Ale to znaczy, że można go ponownie związać. Wsytarczy nie wycinać
    > puszczy.

    "Puszcza" w żadnym razie nie zwiąże produktów spalania węgla! Ona jedynie
    sama siebie neutralizuje. Wszelkie już związane pokłady CO2 na ziemi
    (drzewa, węgiel, ropa...) są magazynem, którego po prostu nie powinniśmy
    ruszać jeśli nie chcemy by niebo spadło nam na głowy. A jeśli już
    ruszamy, to trzeba dopilnować by to co pożyczamy odłożyć później na swoje
    miejsce. W przypadku drewna opałowego to jest do zrobienia rozsądnym
    zarządzaniem zalesionych terenów - a przy węglu i ropie zwyczajnie się
    nie da, bo milionów lat nie nadrobimy.

    > Ja się czuję lepiej jak wiem że zainstalowanymi niebawem panelami zasilę
    > tę pompę.

    Dobre samopoczucie jest niewątpliwie istotne, niemniej dla planety to
    bardzo średni interes. Ślad ekologiczny produkcji, transportu i
    utylizacji paneli w stosunku do energii którą wytworzą w ciągu swojego
    życia póki co w dalszym ciągu nie jest zachwycający. Szczególnie w
    umiarkowanym klimacie.

    > Twierdzisz że pompa zmniejszająca zapotrzebowanie na ciepło 3-4x,
    > zasilana elektrownią spalającą węgiel (dopychana prądem z OZE) z wysoką
    > filtrowaną emisją jest gorsza niż lokalne spalanie drewienka

    Jakiekolwiek spalanie węgla może być tylko i wyłącznie gorsze od
    rozsądnego spalanie drewna - bo uwalnia CO2 do atmosfery nasilając tym
    samym globalne ocieplenie klimatu, a w dalszej (ale wcale nie tak
    odległej) perspektywie - jeśli nie globalną zagładę, to przynajmniej
    klęskę cywilizacyjną.

    > które pod żadne OZE (poza samym drzewkiem) się podpiąć nie da

    "Zgodnie z ustawą Prawo Energetyczne z dnia 10 kwietnia 1997r. (...)
    odnawialne źródło energii zostało zdefiniowane jako źródło wykorzystujące
    w procesie przetwarzania energię wiatru, promieniowania słonecznego,
    geotermalną, fal, prądów i pływów morskich, spadku rzek oraz energię
    pozyskiwaną z biomasy (...); Zasób odnawialny źródeł energii odnawia się
    w krótkim czasie, ich używanie nie wiąże się z długotrwałym deficytem."

    cytat z http://gepsa.pl/1-definicja-i-rodzaj-oze/

    > nie daje możliwości zmniejszenia zapotrzebowania na ciepło

    Na czym miałoby polegać "możliwość zmniejszenia zapotrzebowania na
    ciepło"? Czy chodzi o to, że paląc węgiel ocieplamy klimat, dzięki czemu
    za kilkanaście lat kwestia jakiegokolwiek ogrzewania będzie tylko dalekim
    sentymentem?

    > nie daje możliwości dodatkowego (a często jednoczesnego jak u mnie)
    > chłodzenia domu

    Ogrzewanie basenu węglem to najzwyklejszy egoizm, by nie powiedzieć
    chamstwo. A potrzeba chłodzenia domu wynika wyłącznie z jego lichoty
    technologicznej. Budować też trzeba umieć.

    > no bo większość już do średniowiecza wracać nie chce).

    O, dawno już o tym nie było.

    Mateusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1