eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2012-07-07 22:57:12
    Temat: Re: drzewa
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik <news> napisał w wiadomości
    news:4ff869d2$0$1297$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Ja też jestem tego zdania, że na prywatnej posesji stanowiącej własność
    >> powinienem mieć prawo decydować o sposobie jej wykorzystania
    >> i użytkowania. Ale niestety tak nie jest, bo tak na prawdę nie istnieje
    >> własność, skoro o wszystko musisz się prosić. Nawet jak chcesz sobie
    >> pomalować dom na inny kolor, wymienić okna czy wymienić dachówki,
    >> wymienić sztachety w ogrodzeniu itp. to musisz się prosić o zgodę
    >> urzędników oraz pytać czy będzie im się podobał kolor :)

    > Ja też wiem jak jest, ale żyć trzeba, dlatego radzę jak żyć, panie
    > premierze:)
    > Na myki prawne są myki prawne, ot cała filozofia.

    Ale nie takie jakie proponujesz, ponieważ takie porady to dziecinada.
    Myślisz, że urzędnicy to tępaki? Chłope, samowolne wycinanie drzew to spore
    kary, liczona nierzadko w setkach tysięcy złotych. Urzędnicy, którzy
    wykrywają takie samowolne wycinki dostają za to premie i zrobią wszystko,
    żeby Ci udowodnić winę i "że jesteś wielbłądem".
    Twierdzenie, że "tu drzewo nigdy nie rosło" albo, że "to było drzewo
    owocowe" jest po prostu dziecinne i śmieszne. Po takiej wycince zawsze
    pozostaje ślad. Choćby świeża ziemia, fragmenty korzeni, których nie jesteś
    w stanie całkowicie usunąć. Wióry, resztki gałęzi itd. Byłeś kiedykowliek
    przy ścince drzewa? Chłopie syf jest okropny na cłaym podwórku i bardzo
    często u sąsiadów. Wióry, trociny, reszki kory i liści, obłamane kawałki
    gałęzi - po prostu jest syf. Aby to wyprzątnąć potrzeba przynajmniej kilku
    dni ciężkie charówy, a jak masz trawnik to resztek drzewa nie usuniesz w
    ogóle. Dla specjalistów nie jest żadnym problemem, aby stwierdzić do jakiego
    gatunku drzewa należały te fragmenty. Uwierz mi, że urzędy ewidencjonują
    drzewa nieowocowe rosnące na prywatnych posesjach, a sąsiedzi dużo widzą i
    są dla Ciebie tym bardziej zawistni im lepiej Ci się powodzi.
    Pisanie o wyłamywaniu furki i kradzieży drzewa też jest niedorzeczne, choćby
    z prostego powodu - kto będzie kradł drzewo z czyjej posesji na widoku
    sąsiadów i prrzypadkowych przechodniów. Co, może założą szalokominiarki? A
    może zrobisz to pod osłoną nocy? To Cię sąsiedzi zjedzą za hałas pił.
    Po co mają sobie zadawać tyle trudu jak wystarczy tylko pojechać do lasu i
    wyciąć co się chce i ile się chce. Bez świadków i bez większego ryzyka.

    Jest pewna szansa, że możesz usunąć drzewo i nie ponieść za to żadnych
    konsekwencji o ile życzliwy sąsiad Cię nie podpierdzieli, a drzewo nie było
    ewidencjonowane. Ale żeby się upewnić czy to drzewo było ewidencjonowane po
    prostu trzeba sprawdzić na mapach i w rejestrach. Trzeba też wiedzieć na
    jakich mapach i w jakich rejestrach są ewidencjonowane drzewa. Ja miałem
    kilka map i tylko na jednej z nich był cały okoliczny drzewostan.

    Ale tak jak już napisałem wcześniej, są metody i środki, dzięki którym
    pozbędziesz się drzewa bez najmniejszego ryzyka i do tego jeszcze na koszt
    podatnika, całkiem legalnie :)
    Wymaga to tylko trochę czasu i pogadać z sąsiadami, kórzy się zgodzą pisać
    na Ciebie skargi i donosy. Warto te sprawy "oprzeć o bufet" :)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1