Ja też mam zwykły kominek, ale się nie zgodzę z tym co napisałeś.
Wadą jest zależność od elektryczności, ale to ma każdy piec gazowy i nowsze
piece węglowe.
Jednak w piecach gdy nie ma prądu nie ma spalania, albo jak w węglowym
spalanie słabnie (wygasa)
z uwagi na brak pracy wentylatora.
W kominku z płaszczem brak pradu bądź awaria sterownika może spowodować
zagotowanie wody.
Dlatego ważne aby to była instalacja otwarta z naczyniem wzbiorczym, a nie
zamknięta z naczyniem przeponowym.
Jeśli poza kominkiem mamy ogrzewanie np piecem gazowym daje się to połączyć
stosując wymiennik ciepła.
Jedyne wady to koszty oraz wady samego kominka - kotłownia w salonie, czyli
brud.
Mój kolega używa takiego kominka od kilku lat, awaria spowodowała
zagotowanie wody. Wszystko nastąpiło w największe mrozy, ale ma alternatywne
źródło ciepła - piec gazowy, a z założenia to piec gazowy miał byc
podstawowym źródłem ciepła. Mimo tej awarii (padł zasilacz sterownika) jest
z tego kominka bardzo zadowolony.

Pozdrawiam
J23

Użytkownik "Tomasz" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gnf696$hcc$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Ariusz" <a...@p...onet.pl> napisał
>
>> Planuję w domu mieć kominek z płaszczem wodnym.
>
> Pomysl nad tym jeszcze i moze zmien te plany.
> Kominek z plaszczem wodnym jest wynaturzeniem idei zarowno kominka jak i
> kotlowni,
> kumuluje w sobie wady jednego i drugiego i na dodatek znajduje sie w
> salonie a nie w piwnicy.
> Kolega sobie cos takiego sprawil, tragedia!!!
> Ja i kilku moich znajomych uzywamy od lat kominkow (Jotul, Tarnawa) jako
> jedynego zrodla ciepla w domu. Oczywiscie na drewno, bez zadnych plaszczy
> czy rozpropwadzania powietrza rurami. Efekty rewelacyjne.
>
> --
> Tomasz
>