eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie"Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele › Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
  • Data: 2019-07-26 15:56:54
    Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Myjk napisał:

    >> Przypomnę, że chodzi o kryterium odnawialności (źródeł energii).
    >> Nie, nie pożera *potrzebnego*. Za życia wręcz oddaje O2, ale wbrew temu
    >> co popowiada oszołomstwo z drugiego skrzydła, ten dodatkowy tlen nie ma
    >> najmniejszego znaczenia w żadnym bilansie. Przy oddawaniu energii w
    >> czasie spalania pożera dokładnie tyle O2 ile wcześniej wyprodukował, i
    >> emituje dokładnie tyle CO2, ile wcześniej pochłonęła. Na tym ta
    >> odnawialność polega.
    >
    > Żeby była jasność, ja do biomasy nic nie mam, tak samo jak do węgla, pod
    > warunkiem że będzie spalany jak należy -- czyli w elektro(ciepło)wniach,

    Już tak było. Nie że od razu dotacje, ale brak kary za niedostateczny
    udział OZE w surowcach elektrowni. Niektóre zarządy zauważyły wtedy, że
    opłaca się kupić tarcicę w tartaku i wrzucić pod kocioł. Nie, przestawianie
    elektrowni na biopaliwa to jeden z gorszych pomysłów.

    > a nie dotowany aby sobie montować kotły z niską emisją nad głową bez
    > elementarnej kontroli spalanego paliwa i sposobu w jaki to spalanie
    > się odbywa.

    Tu jeden zdaje się pisał, że otrzymuje dotacje na palenie własnym drewnem.
    To zdecydowanie lepsze rozwiązanie.

    >> Tak samo jak elektrownia na węgiel.
    >
    > Który to węgiel, nieśmiało przypomnę, powstał z biomasy.

    Proszę, śmiało, jeśli już pisać głupoty, to jawnie. Powstał z biomasy,
    ale dawno temu, dawniej niż w średniowieczu. I o to chodzi z tą
    odnawialnością i nieodnawialnością.

    > Nie jest to oczywiście żadne pocieszenie, ale sądzę że nie jesteś tym,
    > który chętnie wróciłby do epoki kamienia łupanego gdyby zabronić tego
    > węgla na rzecz produkcji wszelakiej.

    Zdecydowanie przeciwny jestem myśleniu z epoki kamienia łupanego.
    Wtedy człowiek (jednostka) mógł patrzeć wyłącznie na własny interes,
    teraz robić tak nie powinien.

    >> Z tym że ona emituje jeszcze syfy z pradziejów (np. metale), których
    >> żadne filtry nie łapią. Krótkoobiegowe OZE (np. drewno) tych obciążeń
    >> nie ma.
    >
    > Ma większe niż metale z elektrowni, bo stężenia dla oddychających
    > ludzi są zupełnie inne.

    Jakieś dane liczbowe o tych metalach w drewnie, bukowym dajmy na to?

    > Dlatego na zachodzie mimo większej ilości spalanego węgla niż u nas
    > ludzie są znacznie zdrowsi.

    W którym kraju UE spala się więcej węgla kamiennego niż w Polsce?

    >>> Dopóki im nie wyliczyłem że ich zajebisście błyszczące nowoczesne
    >>> kotły grzeją na rzecz ogrzania wody ze sprawnością w porywach 40%
    >> Ogromna sprawność w porównaniu z tzw. energetyką zawodową. To też im
    >> trzeba było wyliczyć.
    >
    > Jeżeli pod strzechą mają gorszą wartość końcową niż energetyka,
    > jednocześnie powodując niską emisję, to nie ma tu więcej co wyliczać.

    Mają lepszą. Ale jak się nie wyliczy, to się nie wie.

    >>> Czyli kWh wychodzi drożej niż prądem w 1T G12.
    >> No i to jest prawdziwe dotowanie ochrony środowiska. Z prywatnej
    >> kieszeni (niestety kasa ta trafia do węglosmrodziarzy, kórzy mają
    >> taniej).
    >
    > Zacznij w końcu z głową analizować dlaczego mają taniej. Mają taniej, bo i
    > tak prąd trzeba produkować dla maksymalnego zapotrzebowania, które wcale
    > nie jest produkowane SPECJALNIE na rzecz grzania wody czy domu. Borze!

    To w końcu wywalczyli sonie, czy im wciskają "jałowy", produkowany
    nocą dla maksymalnego zapotrzebowania (co oznacza górkę 8GW jałowego)?

    >> Które filtry? Te odpylające? Pojawiły się jako pierwsze, już w połowie
    >> XX wieku. Zresztą jak się pojawiły, to jednym ze skutków były kwaśne
    >> geszcze, które wylesiły kawał Europy. Z braku alkalicznych pyłów
    >> nie był neutralizowany kwas siarkawy. No dobra, nie ma takich w domach.
    >> ale tam nie spala się najgorszego węgla, pół na pół z kamieniem.
    >> A może te robiące gips z siarki w węglu? Też nie ma, ale zasiarczony
    >> węgiel też trafia właśnie do energetyki zawodowej.
    >
    > No właśnie nie ma filtrów na ŻADNYCH kominach w domach, a o jakości
    > spalanego paliwa w domowych kotłach można niejeden elaborat napisać.

    Przecież ciągle ktoś pisze. Ale gdyby tak i u nas dawać dotacje na
    spalanie w domowych drewnopiecach? Im filtry nie są potrzebne.

    > Także, jak już wspominałem, biomasy która jest coraz bardziej
    > zanieczyszczona najgorszymi możliwymi trującymi syfami, i to
    > źródło jest DOTOWANE jako wyjątkowo zdrowe dla ludzi.

    Ono *może* być wyjątkowo zdrowe. Grzanie prądem z węgla *na pewno*
    zdrowe nie jest.

    >>> We Włoszech też widziałem, ba, tam całe włoskie Alpy opaląją drewnem.
    >>> Tylko z tych się akuart kopciło, bo tam mają w nosie powietrze.
    >> Wszyscy mamy w nosie powietrze. I o to chodzi, by ono nie śmierdziało
    >> i nie truło.
    >
    > To czemu nadal twierdzisz że pompa jest beee skoro dla ludzi jest
    > znacznie lepsza?

    Ja nie twierdzę, że jest beee. Ale dla człowieka, niekoniecznie dla ludzi.
    Taki argument mógłbym przyjąć, egoizm jest ludzką cechą. Hipokryzja niby
    też, ale ją zwalczać będę.

    > Nie truje nosa niską emisją, wciąga do domu wyemitowane tak wyemitowane
    > gdzieś ze spalania ciepło jak i to ze słońca... Może, ba, robi to w coraz
    > większym stopniu, wspomagać się OZE ale i czystszymi nie OZE (gaz)...

    No właśnie, gaz. Ja ogrzewam gazem. A ileż ja się tu naczytałem, jak
    to warto zrobić sobie pumpę, bo z wyliczeń komuś wychodzi, że będzie
    pińć procent taniej niż gazem. Nie do końca wierzę, że to o ekonomię
    chodzi -- te procenty mieszczą się w granicach błędu, fluktuują razem
    ze zmianami cen energii pierwotnej. Nawiedzeni ludzie czują się
    lepsi, bo mają pod strzechą "nowoczesną technologię". Zupełnie nie
    widzą, że trują jak inni węglarze. Może czasem trochę mniej, może
    nie siebie a anonimowe ofiary, ale trują. Trzeba to im uświadamiać
    przy każdej okazji.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1